To już nie jest futbol.

To już nie jest futbol.



Największe oszustwo tygodnia

Witam to ja Błażej. Dzisiaj w tym artykule przedstawię Wam fahową analizę przekrętów które wystąpiły w tychtygodniowych meczów Realu i Barsy. No więc zaczynajmy. Ten tydzień zaczął się tak że nawet nie wiedziałem że jest mecz. Zwykle przed weekendem oglądam wiadomości sportowe żeby sprawdzić kiedy gra Real i Barsa. Jednak teraz coś się zmieniło. Ja o tym usłyszałem to ze złości przestałem chodzić do szkoły. Okazało się że Barsa wymyśliła coś takiego że teraz będą grać też w środku tygodnia. Cały czas zastanawiałem się dlaczego tak zrobili? Nakierunkowałem się na wiele hipo tezów i o to najbardziej prawdopodobne: 
1. Barsa specjalnie przesunęła mecz na środek tygodnia żebym razem z Miłoszem nie obejrzał go i nie wykrył sekretów. 
2. Nowe soczewki produkcji Katalońców zmieniają padanie światła i osoby w hiszpańskim urzędzie podatkowym myślały że już weekend. 
3. Katalońce zakradli się do biura hiszpanskiego urzedu podatkowego i zmienili datę w kalendarzu.

Z pewnością wszystkie te opcje są po części prawdziwe ale najprawdopodobniej wydaje się to że Barsa to amatorzy i wiedzą że tacy profesjonaliści jak Real Madryt który potrafi wygrać i Ligę Mistrzów i La Ligę w jednym sezonie naraz potrzebuje czasu na odpoczynek. Amatorzy z Kataloni którzy itak wiedzą że sędziowie dadzą im 3 punkty nie musieli wogule odpoczywać. "Nie możliwe że sam to wymyśliłeś Błażej" Otusz tak. Wymyśliłem to dopiero po tym jak stało się jasne czyli jak Barsa wygrała z nieznanym Eibar (sprawdzałem i nawet nie gra w Lidze Mistrzów). Ale nie chce Was zanudzać takimi faktami jak brutalne wejścia Katalońców na czerwone kartki, faule w polu karnym i nieodgwizdane karne drużyny przeciwnej, gole ze spalonego i po faulach w ataku bo to jest chleb poprzedni w meczach Barsy. Przejdźmy więc do profesjonalistów.

Otusz w środku tygodnia swój mecz grał Real Madryt. Zaśmiałem się jak zobaczyłem z kim gramy - z Realem Betis. Uważam że pomawianie się z nazwą po najlepszej drużynie świata nie jest fer ale popatrzmy na to z innej strony. Oni przynajmniej wiedzą skogo brać przykład i do kogo się upodabniać, znają hierarchię w odróżnieniu do Katalońców. Zazwyczaj człowiek zapomina z kim grał tydzień temu. Jak to jest więc możliwe że Barsa grała z kompletnie nieznanym Eibar a Real z drużyną która wie po kim się pojawiać więc ma jakieś podstawowe pojęcie o futbolu?

Płatny zabujca

W każdej drużynie znajdzie się piłkarz który jest brutalny i dla kasy może nawet zabić, to jasne (z wyjatkiem Barsy - tam wszyscy są tacy). W meczu z Realem Betis to co Barsa kazała zrobić piłkarzowi Betis przerasta wszelkie postrzeganie fer futbolu. Jeśli nie zajmie się tym interpol, nasa lub hiszpanski urząd podatkowy to taka gra jak futbol zniknie na zawsze. Popatrzcie co Katalońce kazali robić piłkarzom Betisu. Za ofiarę wybrali sobie najlepszego prawego obrońcę w histori - Marcelo.

Próba połamania nogi

Co najlepsze poniższa sytuacja wydarzyło się w polu karnym i powinien być karny. Chcieli połamać nogę Marcelo. Myślę że każdy zwykły piłkarz w tej sytuacji nie przeżyłby dobrze że Real ma walecznym i dzielnych piłkarzy którzy mogą oddać życiu dla klubu i są tak wytrzymali.

Próba połamania ręki

Noga Marcelo zbyt wytrzymała to może teraz połamać jego rękę? Na szczęście mieśnie Marcelo utrzymały rękę w ciele i udaremniły zamachy Katalońców.

Ogłuszenie Marcelo

Nie da się urwać kończyń Marcelo bo jest zbyt wytrzymały? W takim razie powstrzymajmy go czasowo! Nie wiem jak powalili Marcelo w tej sytuacji (prawdopodobnie przy pomocy granatów odbłyskowych) ale jedno jest pewne: Real stracił przez to bramkę po piłkarz pomawiańców wybiegał sam na sam. Pomijam już to że nasmarowali buty Ronaldo masłem żeby się wywracał, kilka razy sfaulowali Ronaldo że powinien mieć karny, kilka razy odgwizdano nie sprawiedliwe spalone bo to wszystko to chleb poprzedni. Skupiłem się na Marcelo żeby pokazać jedno: to już nie jest futbol. To brutalna walka o przetrwanie. Gdy zamiast cieszyć się graniem cały mecz boisz się o własne życie, instynkty przetrwania blokują umiejętności. To chyba jasne że Real nie mógł tego wygrać wobec tych wszystkich makabrycznych i bestialskich wydarzeń. Zwykle Katalońcy karzą kontuzjować piłkarzy Realu. Tym razem na Marcelo został wydany rozkaz unicestwienia. Nie chcieli unicestwić Ronaldo bo wiedzieli że Portugalec jest zbyt przebiegły i sprytny i nie mieliby szans.

I wtedy nadszedł weekend

W ten weekend hiszpanski urząd podatkowy zdecydował się znów rozegrać mecze. W meczu Realu były te same przekręty co zwykle. Jednak Real grał zaledwie na 1% swoich możliwości. Trudno to zrozumieć fanom Barsy i innych klubów więc wyjaśnię. Gra na 1% to znaczy że się nie starają. To specjalna taktyka Realu dzieki której wygrywają Ligę Mistrzów. Dzięki takim proporcjom mogą wygrać naraz Ligę Mistrzów i ligę hiszpańską co Barsie nigdy się nie udało i nie uda. Real po drobnym przekrętach i sekretach wygrał z Deportivo. Ciekawiej jednak było na meczu Barsy. Barsa zamiast rozdzielać siły na kilka rozgrywek to w każdym meczu gra na 100% i zaległości techniczne i fizyczne nadrabia przekrętami sędziowkimi. Oczywiście Barsa grała znów w odróżnieniu do Realu ze strasznie słabą drużyną Girona. I co ciekawe znów bez przekrętów i grając na 100% nie mogli tego wygrać. Siadłem sobie do powtórek będąc przekonany że Barsa strzeliła z jakiś karnych albo spalonych ale to co zobaczyłem przerosło moje wszelkie oczekiwania. Znów zrobię sobie przerwę od szkoły bo naprawdę nie wytrzymuję już tego psychicznie. Bartomeu z Messim mogli to lepiej przemyśleć bo tym razem... szkoda słów, tylko ślepy nie widziałby przekrętu.

Pierwszy samobój

Samobój. Serio Messi? Nie mogłeś wymyśleć tego lepiej? Mało powiedziane. Chwilę potem stało się coś gorszego.

Drugi samobój

Kolejny samobój. Na obrazku przezemnie pokazanym wyraźnie widać że bramkarz Girony mógł spokojnie zatrzymać piłkę, właściwie blokował ją dłonią a potem ją poprostu puścił. No dobra, Girona dopiero co weszła do ligi i jest najsłabsza ale charakterem bardzo pasuje do Barsy. No dobra można przegrać po walce ale to chyba dla wszystkich oczywiste że piłkarze Girony zostali poprostu przekupieni żeby strzelić sobie gole. Ronaldo albo ktoś inny z Realu napewno nie dałby się przekupić bo są bohaterscy i waleczni a Ci nawet nie walczyli. Najlepsze jest to że gdyby nie te oszustwa to Barsa nie wygrałaby nawet z najgorszą drużyną Hiszpani sama grając na 100%.

A wy co czuliście przy próbach unicestwienia Marcelo? Albo przy samobujach? Do dyskusji zapraszamy na naszych mediach społecznościowych!

Komentarze

  1. Czekalem na Twoj artykul bo ostatnio to przechodzi juz ludzkie pojecie. Rzeczowy ,przedstawiajacy mroczna prawde artykul.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, ale mam pytanie : blędy ortograficzne to celowo, czy tak przez przypadek...

    fahową analizę - fachowa !!!

    nie musieli wogule odpoczywać - w ogóle !!!

    Otusz w środku - Otóż !!!

    Płatny zabujca - zabójca !!!

    Albo przy samobujach? - samobój !!!

    wiedzą skogo brać przykład - z kogo !!!

    To jest dramat !!! Zamiast oglądać piłkę nożną. lepiej poucz się chłopie,

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz