Głos serca i sumienia lekarstwem na przekręty

Głos serca i sumienia lekarstwem na przekręty



Wielki Real wygrywa znów mając pod wiatr sędziów

Hej to ja Błażej. Dzisiaj opowiem Wam historię która wywołała u mnie chyba największe emocje w tym roku. Ta historia jest dla mnie wzruszająca nawet teraz więc bardzo trudno powstrzymać mi się od płaczu pisząc ten artykuł. Jak wszyscy wiemy Real wczoraj rozgromił Bayern 4-2 i Ronaldo udowodnił że jest najlepszy na świecie strzelając znakomitego hat tricka najlepszemu bramkarzowi na świecie w Lidze Mistrzów. Jednak jak pewnie większość z nas widziała nie obyło się bez kontrowersji. W pierwszym meczu Bayern powinien mieć więcej czerwonych kartek i Real gdyby wszystko było uczciwie to strzeliłby więcej goli - do już sobie wyjaśniliśmy w odpowiednim artykule. Nie trudno było się domyśleć że i tym razem załamana Barca będzie chciała pogrążyć Real sędziowaniem. I tak się stało. Cały internet chuczy o tym. Sytuacja miała miejsce przez cały regulaminowy czas gry (90 minut). Jednak co tu dużo mówić. Sami przeanalizujcie sobie kto strzelił drugą bramkę dla Bayernu. Sprawdziłem to dla Was na powtórce i był to Ramos. Pewnie teraz chcecie zapytać "ale zaraz Błażej, przecież on gra dla Realu a nie Bayernu". Otóż to. Bingo. Chyba jasne jest to że Bartomeu przekupił Ramosa żeby ten strzelił samobója. Nawet nie próbowano tego ukryć. Trochę się zawiodłem że Ramos przyjął łapówkę ale nie oszukujmy się, pieniądze rządzą światem piłki. Otuż Bartomeu miał w tym wszystkim jeden cel: Real ma grać dogrywkę a potem karne i żeby odpadł niesprawiedliwie Bayernem oraz był zmęczony na El Clasiko. Noi mecz wyglądał tak że 5 piłkarzy Bayernu powinno mieć czerwone kartki za oszustwa i przedłużanie, podyktowano niesłusznego karnego a niestety był Lewy a on najlepiej po Ronaldo i Pogbie strzela karne. Barcelona wydała potężną sumię pieniedzy zeby miała miejsce dogrywka, karne i wielki sekret.

Cichy bohater

I w tym momencie zaczyna się piękna historia. Historia o samerytanimzie oraz odwadze. O człowieku który to zrobił nikt nie będzie pisał. Nie zapisze się w stronach historii ale osobiście zawsze go będę miał w pamięci. Jest to sędzia liniowy którego nikt nie zna a jako pierwszy przeciwstawił się łapówce Bartomeu. Wszyscy sędziowie cieszyli się że dostaną kasę i grali tak jak Bartomeu im zagra. Tylko jedna osoba, sędzia liniowy posłuchał głosu serca i sumienia. Wiedział że Real został skrzywdzony i absolutnie nie powinno być dogrywki. Wobec tego tak jak mu sumienie podpowiadało przymknał oko na kilka spalonych Ronaldo (zresztą dyskusyjnych, Ronaldo itak by strzelił wkońcu więc po co odgwizdywać). Dzięki temu Ronaldo okradziony zokoło 5 bramek wreszcie zanotował hat tricka. Trybuny wiwatowały "Ronaldo Ronaldo Ronaldo" a bohater o którym nikt nie będzie mówił spoglądał tylko od czasu do góry. Uważam że w footballu powinno być więcej takich sędziów którzy niedają się przekupić. Dzięki nim piłka nożna zachowuje swój szacunek. Tylko ciekawe co teraz się z nim stanie bo nie sądzę że Barca da mu spokój po tym co zrobił. Powinien dostać azyl w którymś ze klubów np. Realu lub Lipskowi. To wszystko dowodzi mojej tezy że głos serca i sumienia u sędziego może powstrzymać nawet takiego kolosa przestępczości jak Bartomeu.

A wy co sądzicie o wczorajszym przekręcie. Proszę Was w komentarzach abyście dali wyraz szacunku dla bohatera i prosze pamiętajcie o nim bo on jako pierwszy przeciwstawił się korupcji. Dziś też mamy Ligę Mistrzów a konkretnie rewanż Barca-Juve. Napewno będą przekręty, nie ma opcji że nie. Przecież ostatnio PSG zgniotło Barce że Barca mogła im buty czyscić ale Francuzi przegrali z sędziami. Czy tym razem sprawiedliwość wygra jak wczoraj? Czy sędziowie wyiliminują Juventus? Zapraszam do dyskusji na naszym Twitterze: https://twitter.com/Sekrety_Pilki , Facebooku: https://www.facebook.com/Sekrety-Pi%C5%82ki-289827851451702/?fref=nf&pnref=story oraz Google+ : https://plus.google.com/102050427337882361606 . Pamiętajcie że ja z Miłoszem cały czas czuwami i czekamy na dzisiejsze przekręty!

Komentarze

  1. bardzo ladny i trafny artykul.z niektorymi rzeczami sie nie zgadzam ale generalnie ktos ma odwage powiedziec prawde na glos. szanuje twoja prace i pozdrawiam.

    prawdziwy madridiata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdziwy Madridista*

      Usuń
    2. Dzięki za miłe słowa. Przygotowywałem się do tego artykułu kilka godzin niemówionc już o analizowaniu całego spotkania od początku.
      Sam czasem drżę o siebie ale ryzykuję wiele żeby w odróżnieniu od wielu blogów i gazet PRZEKAZYWAĆ PRAWDĘ. Prawda jest dla naszej redakcji najważniejsza.

      Usuń

Prześlij komentarz